piątek, 31 lipca 2015

siedzę i (nie) myślę...

Piątek...piąteczek... piątunio :)
i perspektywa góry prania, sprzątania, mycia okien-choć tydzień temu były umyte (sztuk 11 ) to firanki jeszcze nie powieszone-leżą w pralni na podłodze, służą jako legowisko dla psa hah... cóż... taka rzeczywistość... trzeba okna jeszcze raz ogarnąć, bo przed powieszeniem firanek - uprzednio upranych ;) muchy osrały... deszcz napadał... chociaż trzeba szyby przetrzeć we weekend.
Nie jest to forma użalania się... absolutnie
Takie luźne "pogawędki" piątkowe rozmyślania....

To jest jeden z wielu argumentów przemawiających za - za tym żeby blog nie był lifestylowy :P Chociaż może bardziej motywowałoby mnie to do sprzątania... :)

Czasem nie ogarniam - najzwyczajniej w świecie. Z drugiej jednak strony - kto by się tam przejmował... być więźniem własnego domu? Czas wolę poświęcić dziecku .... na spotkania ze znajomymi (chyba, że u nas imprezka - wówczas wypadałoby mieć ogarnięte w chałupie :) )
Czasem też przychodzą takie chwile-takie momenty, że człowiek chciałby najzwyczajniej w świecie nie wychodzić, nie wyjeżdżać... pomieszkać ... weekend spędzić na spokojnie.... poświęcić czas na chill... na odpoczynek, relaks... i "ludziowstręt"
Relaksuję się też często w ogrodzie (szumnie zwanym-ponieważ teren wokół domu to wciąż (jeszcze) teren budowy) - niezwykłą frajdę od czasu do czasu sprawia mi grzebanie w ziemi, podlewanie kwiatków, przesadzanie, plewienie, przekopywanie :P
Z motyką na słońce...
Czasem sobie myślę... trzeba było mieszkać w bloku.... mieć małe mieszkanko, dużo czasu... porządek - wszak mniej energii  poświęca się na robienie porządków...
ale nie, nie...
Jednak nie... nie wyobrażam sobie mieszkania w bloku. Własny dom - to jest to - mimo, iż kosztuje nas sporo energii, wyrzeczeń... to i tak nie zamienilibyśmy na nic innego.

Niebawem czas urlopowy - Jakby rzekła moja córka wymawiająca J zamiast R: hip, hip... huja... hip, hip... huja.... hip, hip huja... huja... haujaaaa :)

Dzisiaj natknęłam się na wpis jednej z matek blogerek o tym jak ułatwiać sobie życie ;) z przymrużeniem oka... tak zrobię :) Mamalla.pl - polecam :)

1 komentarz:

  1. Dzisiaj rano podczas rozmowy telefonicznej z mamą stwierdziłam że w bloku miałam wiecej czasu dla siebie, Nie było ogrodu,trawy,chwastów,ale nigdy nie zamiebiłabym ogrodowych obowiązków na blokowy relaks :) Może i ogród nie jest nieskazitelny ale mam za to kawalek swojej ziemi na której robie co chcę :)

    OdpowiedzUsuń